Nasz reporter twarzą w twarz z Nocnym Markiem |
Istnieje niewiele osób w Ministerstwie jak i w całym świecie Magii, które zarywają noce aby załatwiać swoje sprawy. Nikt nie przypuszczał, że ten problem będzie również dotyczył uczniów Hogwartu. Studenci tej szkoły nie tylko harcują nocą w Wielkiej Sali, ale też ciskają w siebie zaklęciami, biją się, chodzą do kuchni do lochów, czy też spacerują beztrosko po korytarzach. Jaki jest cel tych nocnych eskapad? Tego nie wie nikt. Próbowaliśmy zapytać o to samego Dyrektora szkoły, ale gdy już go znaleźliśmy, to zbył nas krótkim-"Nie mam nic do powiedzenia... Nie wiem dlaczego tak się dzieje".- i zatrzasnął nam drzwi przed nosem. Cóż mogliśmy się spodziewać po tak starym człowieku, jakim jest Albus Dumbledore. Liczy już sobie 96 lat i ma na głowie 280 studentów swojej szkoły. Miejmy nadzieję, że uczniowie nie zapuszczają się nocą ani w dzień do Zakazanego Lasu. Nie tylko dlatego, że grozi to wyrzuceniem ze szkoły ale i też dlatego, że może to skończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, spowodowanym przez mieszkające tam niebezpieczne zwierzęta. Uczniowie Hogwartu nadal nie mogą wchodzić na teren lasu, o czym informuje obecny Minister Magii Dugald McPhail.-"Stworzenia w Zakazanym Lesie nie były tresowane jak unikać uczniów bądź też nie reagować na ich zachowanie. Stanowczo nalegam aby studenci szkoły nie oddalali się od zamku. Ministerstwo nie może brać odpowiedzialności za takie wybryki i za to co się na terenie lasu stanie."- deklaruje przed prasą. Oby też nikomu z uczniów nie wpadło do głowy szukać Banshee (str.8) nocą po zamku. Żaden z nauczycieli stróżujących w nocy nie chce mieć na głowie akcji ratowniczej ucznia.
-"To nie do pomyślenia, żeby uczniowie tak nagminnie łamali szkolny regulamin!"- Załamuje się woźny Hogwartu, który jednak odmawia podania swojego nazwiska (Dlaczego? Nie wiadomo).
Postanowiliśmy sprawdzić fenomen Nocnych Marków na własne oczy, dlatego jeden z naszych reporterów spędził jedną noc w Hogwarcie, krążąc po korytarzach i obserwując Marki w ich naturalnym środowisku. Oto jego relacja:
-"Przez pierwszych parę godzin nic się nie działo. Zacząłem wątpić, czy w ogóle zobaczę jakikolwiek okaz Nocnego Marka. Jednak około godziny 23 się zaczęło... Zanim się zorientowałem, otoczyło mnie całe stado!"- Opowiada Mark G. -"Nie bali się mnie, bo wiedzieli, że nie jestem nauczycielem, dlatego udało mi się ich spotkać, ale ich przyjazne początkowo nastawienie zmieniło się diametralnie, gdy poprosiłem jednego o wywiad. Nocne Marki zdają się dobrze pilnować swoich sekretów, może dlatego sam Dyrektor nie jest w stanie ich opanować..."- Kończy swoje wspomnienie dziennikarz "Proroka".
Czy fenomen Nocnych Marków wkrótce przeminie? Jeżeli nie, to co stanie się z Hogwartem? Czy Dumbledore straci swoje stanowisko? Czas pokaże...
Justin Connolly
~1~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz